Stanisław Vincenz napisał kiedyś essay pt. "Hamlet jako czytelnik". Chodziło tutaj o związek hamletowskiej myśli z tym, co Vincenz nazywa "humanizmem czytelnika". Szekspir był "spadkobiercą i uczniem humanizmu". A humanizm wywołał w dziejach myśli ludzkiej gwałtowny i ostry przewrót. Otóż jeden z najpotężniejszych impulsów rewolucyjnych stanowiła tutaj lektura. Milton uważał książki za "ekstrakt żywego ducha", porównywał je do "baśniowych zębów smoczych", których posiew ,,rodzi uzbrojonych mężów". Czyż nie można by, i czyż nie byłoby rzeczą pożyteczną napisać rozprawkę pt. "Gustaw jako czytelnik?" Czy to nie jest znamienne, że pierwsze słowa Pierwszej Części "Dziadów" dotyczą lektury? I to jakiej lektury! Jak ważnej dla całego rozwoju dalszych wydarzeń! Zgaśniecie świecy przerwało lekturę romansu "Valerie", "nieudolnego naśladownictwa Wertera" (jak objaśniają komentatorzy). Rezultatem pasjonującej lektury
Tytuł oryginalny
"Dziady" jako dramat biograficzny
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 3