Wczorajszy wieczór w Teatrze Narodowym przejdzie do historii. Zamiast klasycznego spektaklu na scenie odegrano widowisko multimedialne nawiązujące do słynnej premiery "Dziadów" w reż. Kazimierza Dejmka z 1968 r. Po jego zakończeniu widzowie i zgromadzeni oficjele przeszli uroczystą procesją pod pomnik narodowego wieszcza - pisze Mateusz Weber w Dzienniku - Warszawa.
Multimedialny spektakl opowiadał o słynnym przedstawieniu "Dziady" Dejmka uznanym przez partyjną wierchuszkę za spektakl antyrosyjski, który został zdjęty z afisza już po dwóch miesiącach, a także o tym, co działo się w Polsce po premierze tej niezwykłej sztuki. Widzom zaprezentowano archiwalne nagrania ze spektakli dejmkowskich "Dziadów", materiały partyjne, meldunki milicyjne i inne filmy oraz nagrania dotyczące tego wydarzenia, a które do tej pory nie były jeszcze prezentowane szerszej publiczności. Do grupy oficjeli zmierzającej z teatru w stronę pomnika spontanicznie przyłączały się tłumy warszawiaków. Skwer, na którym stoi postać wieszcza, został otoczony morzem głów. Prezydent Rzeczpospolitej Lech Kaczyński, który był jednym z gości honorowych, zapewne po raz pierwszy uczestniczył w wywoływaniu duchów. A jednak wraz z Henrykiem Wujcem, Janem Englertem i Andrzejem Sewerynem wziął udział w tym niesamowitym spektaklu urządzonym przez pe