"Widma" Stanisława Moniuszki, czyli kantatę opartą na II części "Dziadów" Mickiewicza, zapamiętamy przede wszystkim dzięki wspaniałemu śpiewakowi, barytonowi Andrzejowi Hiolskiemu oraz wybitnemu aktorowi, obecnie pracującemu w Comedie Francaise w Paryżu - Andrzejowi Sewerynowi. Aksamitny głos Guślarza - Hiolskiego i dramatyczny talent Pielgrzyma - Seweryna były bezspornymi ozdobami spektaklu, w sumie raczej surowego i ciężkiego. Wizualna strona przedstawienia przygotowana przez trzeciego Andrzeja - Sadowskiego okazała się raczej symboliczna i uboga; przez co największe wrażenie robiły pokazy jeżdżących w górę i na boki urządzeń nowoczesnej sceny. Zbiorowym bohaterem "Widm" był w zasadzie chór kierowany przez Ryszarda Zimaka, "wypożyczony" z Warszawskiej Opery Kameralnej. Zespół, choć nie ma statusu zawodowego, doskonale spisywał się zarówno w akcjach scenicznych jak i muzycznych. Dobre role muzyczno-aktorskie stworzyli także wykonawcy ról Duchów
Tytuł oryginalny
Dziady "andrzejkowe"
Źródło:
Materiał nadesłany
Sztandar Młodych nr 234