Kim jestem? - brzmi pytanie Gustawa-Konrada. Kim jest ta postać i jak się odbija w świadomości współczesnego pokolenia Polaków? Takie pytanie, jako jedne z pierwszych, powinien zadać sobie każdy twórca przystępując do scenicznej realizacji "Dziadów". Na niezwykłość utworu składa się nie tylko specyfika kompozycyjna, ale również jego wielopoziomowość w sferze semantycznej. "Dziady" zawierają niepowtarzalną materię inscenizatorską, a jednocześnie stają się zwykle pretekstem do wypowiedzenia się na temat aktualnej rzeczywistości. Tak było w przypadku słynnej inscenizacji Kazimierza Dejmka, a w sześć lat później - Konrada Swinarskiego. Również Jan Englert spróbował wpisać dramat w czas sobie współczesny, adaptując go do możliwości percepcyjnych pokolenia epoki multimedialnej. Adam Sroka, przygotowując opolską realizację "Dziadów", postanowił skonfrontować ładunek ideowy dramatu ze świadomością najmłodszego pokolenia. Dla reżysera
Tytuł oryginalny
Dziady albo młodzi czarodzieje
Źródło:
Materiał nadesłany
Odra nr 9