EN

1.01.1978 Wersja do druku

Dziady Adama Hanuszkiewicza

"Dziady" są w naszej kulturze dziełem szczegól­nym, każda możliwość usłyszenia te­go tekstu ze sceny powoduje zrozumiałe podniecenie i oczekiwanie, a potem losy przedstawień układają się niezależnie od doskonałości ich teatralnego kształtu. Legendą obrosły nie tylko przedstawienia Wyspiańskie­go i Schillera, ale i niezapomniana, przynajmniej dla jednego pokolenia, pierwsza powojenna inscenizacja na­rodowego arcypoematu zrealizowana przez Bardiniego. O tamtym przedsta­wieniu takie m.in. pozostały świadec­twa: Na premierze,, Dziadów" płaka­no w krzesłach i na galerii. Płakali ministrowie, maszynistom teatralnym latały ręce, szatniarki obcierały oczy chusteczką. ,,Dziady" wstrząsnęły. Włączyły się ,,w długie, nocne roda­ków rozmowy". (Adam Hanuszkie­wicz grał wtedy Sobolewskiego.) I choć ówcześni recenzenci na wielu stronach rozebrali ten spektakl krytycznie, za nic ich mądrość i wiedza nam, cośmy w pamiętnym roku 1955 po kilkakroć

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dziady Adama Hanuszkiewicza

Źródło:

Materiał nadesłany

Ekran

Autor:

Maria Brzostowiecka

Data:

01.01.1978

Realizacje repertuarowe