EN

19.02.2014 Wersja do druku

Dziadostwo w teatrze

Niektórym ideologicznie zaangażowanym twórcom teatralnym język teatru nie jest już do niczego potrzebny. Po sobotniej premierze "Dziadów" w Teatrze Polskim we Wrocławiu do takich twórców możemy zaliczyć także reżysera Michała Zadarę. Michał Zadara wraz z dy­rektorem wrocławskiego Teatru Polskiego Krzysz­tofem Mieszkowskim za­powiedzieli wystawienie "Dziadów" tak, jak je na­pisał Adam Mickiewicz - w całości, bez skreśleń, po kolei. Spektakl miał być dyskusją o romantyzmie, który ukształtował polską tożsamość, oraz o "ubez­własnowolnionych przez polityczne podziały Pola­kach". - "Dziady" Zadary to ważny głos w dys­kusji o polskiej religijności - twierdził dyrektor Mieszkowski. Jednak deklaracje twórców nijak się miały do samego spektaklu. Z tekstu Mickiewicza wy­krojono całą część III. Część I przypomina studniówkowe skecze, w których przebrani za dresiarzy uczniowie recy­tują fragmenty lektur. Scena obrzędu dziadów z II

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dziadostwo w teatrze

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Polska Codzienna nr 41

Autor:

Magdalena Piejko

Data:

19.02.2014

Realizacje repertuarowe