"Sen o Bezgrzesznej", czyli - jak głosi podtytuł spektaklu - "Rzecz dla teatru w dwóch częściach, ułożona przez Jerzego {#os#1115}Jarockiego{/#} i Józefa {#os#5578}Opalskiego{/#} na podstawie tekstów Stefana Żeromskiego, dokumentów epoki i cytatów literackich" doczekała się już wielu recenzji w których na ogół dominował ton zawodu. Nie będę się sprzeczał, iż jest to przedstawienie doskonałe, a zarzutomdotyczącym rozwlekłości pewnych jego sekwencji, braku perfekcji gry aktorów,nie zawsze w pełni klarownemu pointowaniu poszczególnych scen - gotów jestem przyznać sporo racji. Dziwi mnie tylko, że z kolei, wiele innych zarzutów, wywodzących się z analizy kwestii szczegółowych, nadmiernie uogólniano, myląc z generalnymi zasadami konstrukcji spektaklu. Czyżby inscenizacyjna architektura "Snu o Bezgrzesznej" rysowała się aż tak mało wyrazi ście że oglądając spektakl me można się jej doczytać? "Sen o Bezgrzesznej" mówi
Tytuł oryginalny
Dysonanse Bezgrzesznej
Źródło:
Materiał nadesłany
Fakty 79