"Blaszany bębenek" w reż. Adama Nalepy z Teatru Wybrzeże z Gdańska i "Przebudzenie wiosny" w reż. Wiktora Rubina z Teatru Polskiego z Bydgoszczy na 28. Warszawskich Spotkaniach Teatralnych. Pisze Agnieszka Rataj w Życiu Warszawy.
Po obejrzeniu "Blaszanego bębenka" można dojść do wniosku, że największym tłem współczesnego świata pozostaje dla reżyserów teatralnych dyskoteka. Oglądanie przedstawień nowego teatru na Warszawskich spotkaniach Teatralnych zaczyna nużyć. Ile razy można pokazywać ekstremalne doświadczenia bohaterów opakowane w metaforę dyskoteki? U Adama Nalepy z Teatru Wybrzeże druga, wojenna część adaptacji powieści Guntera Grassa rozgrywa się wśród skąpo ubranych bywalców klubowych imprez, w oparach narkotyków. A jeśli Oskar rozmawia z Bogiem, to musi się to odbywać przy "Personal Jesus" Depeche Mode. Z tych nowoczesnych skojarzeń nie wynika dla "Blaszanego bębenka" zbyt wiele. Ta adaptacja udaje głęboką, a pozostaje, niestety, banalna. Sklejenie pierwszej, tradycyjnie, epicko opowiedzianej części z rozszalałą drugą, zamiast szokować wywołała zniecierpliwienie zgromadzonej w Teatrze Dramatycznym publiczności. Tę modę na ostre granie w teatrze mo�