- Jestem na celowniku Michała Znanieckiego, odkąd został dyrektorem Teatru Wielkiego w Poznaniu - mówi śpiewaczka Iwona Hossa. - To polowanie trwa już drugi rok. Przypominam sobie naszą pierwszą rozmowę, kiedy został dyrektorem. Powiedział mi wtedy w gabinecie: "Nie będę cię obsadzać, nie chcę z tobą pracować. Muszę znieść, że jesteś na etacie i przy pierwszej możliwej okazji spowoduję, że nie będziesz na tym etacie".
Konflikt Englert - Szapołowska po poznańsku, czyli jak dyrektor Michał Znaniecki zwolnił z pracy Iwonę Hossę Iwona Hossa [na zdjęciu], utalentowana i popularna śpiewaczka związana od 15 lat z Teatrem Wielkim w Poznaniu, została zwolniona z pracy. - Formalnie nie popełniłam żadnego wykroczenia. Nie zrobiłam nic niezgodnego z regulaminem pracy i kodeksem pracy - mówi nam Iwona Hossa. Śpiewaczka wskazuje na przyczyny zwolnienia. - Początek jest taki, że jestem na celowniku Michała Znanieckiego, odkąd został dyrektorem Teatru Wielkiego w Poznaniu. To polowanie trwa już drugi rok. Nasiliło się ono w ostatnich tygodniach. Przypominam sobie naszą pierwszą rozmowę, kiedy został dyrektorem. Powiedział mi wtedy w gabinecie: "Nie będę cię obsadzać, nie chcę z tobą pracować. Muszę znieść, że jesteś na etacie i przy pierwszej możliwej okazji spowoduję, że nie będziesz na tym etacie". Tą pierwszą okazją - zdaniem śpiewaczki - stała się pre