Wydarzenia na największych letnich imprezach Europy przyćmiły zawirowania kadrowe. Nas jednak głównie interesują występy Polaków - pisze Jacek Marczyński w Rzeczpospolitej.
Wprawdzie na festiwalu w Salzburgu koncerty odbywają się od ostatniego weekendu, ale do pierwszej ważnej premiery dojdzie dopiero w najbliższą niedzielę. To "Don Giovanni" z Tomaszem Koniecznym w obsadzie. Udział w tej prestiżowej inscenizacji świadczy, że bas-baryton Tomasz Konieczny robi coraz większą karierę w Europie. Na tym festiwalu zadebiutował dwa lata temu w znakomicie przyjętej inscenizacji "Żołnierzy" Zimmermanna, potem stał się czołowym solistą wiedeńskiej Staatsoper. Teraz wraca do Salzburga, by wystąpić w roli Komandora w "Don Giovannim". Nie może zabraknąć w Salzburgu Piotra Beczały, który należy do największych gwiazd festiwalu. Przygotowuje szczególnie prestiżowy występ. Po raz pierwszy zaprezentuje się w recitalu pieśni i - co dla nas ważne - wybrał też utwory Karłowicza i Szymanowskiego. Tegoroczna oferta Salzburga jest niezwykła, liczba znakomitych solistów oraz orkiestr wręcz oszałamia. W ten sposób żegna się