EN

5.09.2005 Wersja do druku

Dyrektor, redaktor, obywatel

Nie wierzyłem, że się uda ocalić Nowaka. I podejrzewam, że Nowak też za bardzo nie wierzył w swoje pozostanie w Gdańsku. Raczej myślał o pozostawieniu jakiegoś wyrazistego testamentu artystycznego. Zostawić po sobie legendę człowieka, który wprowadził prowincjonalny teatr do ekstraklasy. Zostawić pamięć po bojowym repertuarze, centrum młodego teatru - pisze Łukasz Drewniak w Foyer.

Nowak jako człowiek z konkretną biografią i poglądami, brawurowy organizator artystycznego zamętu to postać barwna, choć niekoniecznie jednoznaczna. Tabela z aktywami i pasywami Nowaka, od 15 lat jednego z głównych rozdających polskiego życia teatralnego, nie przypadkiem pokrywa się z listą zdobyczy i klęsk rodzimego środowiska teatralnego. Gdańska awantura tylko potwierdza to sprzężenie. Prekursor Maciej Nowak studiował historię sztuki, aczkolwiek dyplomu nie zrobił. Do teatru wszedł jako krytyk. W 1983 roku w tydzień po maturze zaczął pisać recenzje do Sztandaru Młodych. Obracał się wtedy w środowiskach z pewnością niedysydenckich. "Mój ojciec był dyrektorem Departamentu Inwestycji w Ministerstwie Szkolnictwa Wyższego, potem Konsulem w Leningradzie." Mimo to był represjonowany: jeden z jego tekstów został zdjęty jako antypaństwowy. "Napisałem recenzję z przedstawienia "Żabka i lew" z Teatru Lalka. Cenzura wstrzymała publikację, bo uz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Obywatel Nowak

Źródło:

Materiał nadesłany

Foyer nr 15

Autor:

Łukasz Drewniak

Data:

05.09.2005

Wątki tematyczne