- Nie zamierzam oceniać artystów po tym, jak się wypowiadają, ale za ich warsztat. Każdy, kto udowodni, że pasuje do zespołu, może liczyć na moją przychylność - mówi JACEK BONIECKI, odwołany i przywrócony dyrektor Teatru Muzyczengo w Lublinie.
Zarząd województwa lubelskiego podjął decyzję o przywróceniu na fotel dyrektora artystycznego Teatru Muzycznego Jacka Bonieckiego. Zarząd uznał, ze zwolnienie go z tego stanowiska w lutym tego roku było nieuzasadnione. Z dyrektorem artystycznym Jackiem Bonieckim [na zdjęciu] rozmawia Wojciech Andrusiewicz. Wojciech Andrusiewicz: Przychodzi Pan do teatru w chwili, gdy jego zespół jest skonfliktowany. Również za Pana sprawą. Stworzenie dobrej atmosfery nie będzie łatwe. Jacek Boniecki: Faktycznie, trudne zadanie przede mną. Jednak uważam, że "teatralna burza", która trwała przez ostatnie miesiące, jest rodzajem samooczyszczenia zespołu. Wypowiedzianych zostało dużo słów i wszyscy mieli czas, żeby je przemyśleć. Teraz każdy powinien sobie odpowiedzieć na pytanie, w jakim teatrze chce grać. To będzie podstawą do poprawy stosunków. Czy artyści, którzy oficjalnie Pana krytykowali i opowiadali się przeciw powrotowi Pana do teatru, powinni teraz dr�