EN

4.12.2015 Wersja do druku

Dyrektor Opery Podlaskiej odpowiada na zarzuty radnych

Nie mamy już długów, saldo na kontach jest dodatnie - mówił w czwartek (3.12) Damian Tanajewski, szef Opery i Filharmonii Podlaskiej, która ponad rok temu była zadłużona na kwotę 5,5 miliona złotych.

Wicemarszałek Maciej Żywno dodawał: - Jesteśmy zadowoleni zarówno z sytuacji finansowej, jak i programu artystycznego opery Obaj panowie spotkali się z dziennikarzami po tym, jak na portalu społecznościowym radny miejski z komisji kultury, Wojciech Koronkiewicz, opublikował relację z wizyty w Operze Wrocławskiej. Radni pojechali tam, by porównać obie placówki, białostocką i wrocławską. W swoim podsumowaniu napisali m.in., że opera we Wrocławiu, której budżet wynosi ponad 27 mln zł rocznie wystawia przynajmniej sześć premier, dużo więcej niż białostocka, a w repertuarze ma kilkadziesiąt spektakli. Radni mieli też m.in. zarzuty do kosztów "Carmen" - te we Wrocławiu są znacznie niższe. Skąd zainteresowanie radnych miejskich placówką prowadzoną przez Zarząd Województwa Podlaskiego? Na część budżetu opery składają się też pieniądze z budżetu miasta (w tym roku to ok. 1,6 mln zł). Tanajewski i Żywno zgodnie odrzucali zarzuty radny

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Opera wychodzi z dołka. Dyrektor odpowiada na zarzuty radnych

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Białystok online

Autor:

Monika Żmijewska

Data:

04.12.2015

Wątki tematyczne