EN

4.02.2016 Wersja do druku

Dyplomacja kulturalna, głupcze!

PiS zapowiada demontaż dyplomacji kulturalnej i zastąpienie jej narracją historyczną skupioną na II wojnie światowej. To nie wzmocni naszej pozycji w Europie Zachodniej, Chinach, Stanach Zjednoczonych - pisze Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej.

Po konferencji Piotra Glińskiego, na której minister kultury srogo skrytykował dyrekcję Instytutu Adama Mickiewicza za wyjazdy zagraniczne, myślałem, że nic mnie nie zaskoczy, jeśli chodzi o stosunek nowej władzy do dyplomacji kulturalnej. Nie wiedziałem, że PiS trzyma asa w rękawie w postaci Jana Dziedziczaka, nowego wiceministra spraw zagranicznych, który ma nadzorować działalność instytutów polskich za granicą. Dziedziczak w audycji radiowej Dwójki wygłosił kilka śmiałych tez, które otworzyły mi oczy na ruinę, w jakiej znajduje się polska dyplomacja kulturalna. Jego zdaniem podlegające MSZ instytuty polskie w ostatnich latach zajmowały się głównie promocją gender, transwestytów oraz osób LGBT. To naturalnie musi się zmienić, bo w PiS-owskiej dyplomacji kulturalnej nie ma miejsca na ideologię. Po dobrej zmianie instytuty polskie mają promować cztery postaci: Kopernika, Chopina, Jana Pawła II i Marię Skłodowską-Curie. Szymański? Nie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pawłowski o ignorancji i manipulacji wiceministra Dziedziczaka. "Jestem dumny z Instytutu Adama Mickiewicza" [KOMENTARZ]

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Kultura online

Autor:

Roman Pawłowski

Data:

04.02.2016

Wątki tematyczne