Blisko pięćdziesięcioosobowy zespół zawodowych aktorów, studentów i amatorów wystawi w niedzielę w Dynowie "Skrzypka na dachu". Przygotowania idą pełną parą.
Przed pierwszym spektaklem Magda Miklasz, reżyser i pomysłodawczyni wystawienia plenerowego spektaklu w Dynowie, musiała namawiać mieszkańców miasteczka do udziału w przedstawieniu. Teraz miała inny problem - zgłosiło się bardzo dużo chętnych, dla każdego musiała więc znaleźć rolę. No a później zapanować nad blisko 50-osobową grupą aktorów. A nie jest to proste, bo połowa z nich to amatorzy - mieszkańcy Dynowa: dzieci, młodzież, a także osoby starsze. Na kilka dni przed premierą próby trwają od rana do wieczora. Pani reżyser ma zachrypnięty głos, zdarza się, że mówi szeptem, by wszyscy słuchali. Do zrobienia jest jeszcze mnóstwo rzeczy. Przedstawienie będzie grane przed starym drewnianym magazynem i budynkiem dworca kolejowego, trzeba więc ustawić widownię na torach, dokończyć szycie kostiumów, dopracować układ taneczny. Na ten spektakl czeka całe miasteczko, na premierę przyjedzie mnóstwo gości, aktorzy z Dynowa są więc