"Dynastia" w reż. Natalii Korczakowskiej z Teatru im. Szaniawskiego z Wałbrzycha na XXX/XXXI Warszawskich Spotkaniach Teatralnych. Pisze Tadeusz Bartoś w swoim blogu na stronie Warszawskich Spotkań Teatralnych.
Krytyka raeganizmu, mechanizmów zarządzania firmą nie jest wzięta w cudzysłów, raczej jest dokonywana z pełną powagą, jest rodzajem moralnego oburzenia, jak to się u tych kapitalistów dzieje. Rzec by można, współczesny świecki moralitet. W duszy bohatera dokonuje się walka między dobrem a złem. Upersonifikowanym złem są mechanizmy kapitalizmu, dobrem jest kontrkultura upersonifikowana w chorym na AIDS odrzuconym przez rodzinę Steven'ie. Prostota i naiwność schematu dokładnie taka sama jak średniowiecznym umoralniającym spektaklu. Perspektywa słuszna przecież, bo przecież takie rzeczy złe dzieją się na tym złym świecie. Tylko ta łopatologia "Ty mnie interesujesz, mówi Steven do Dextera: Jak ty jako prawnik z Yale nie wiesz, że nafciarze z Teksasu będą zawsze zainteresowani wojną. A ty nie wiesz, że wojna jest zawsze zła. Ten banał powinien cię zabić". Choć z drugiej strony, przecież i takie pouczające sztuki są potrzebne, tak jak by