EN

3.11.2014 Wersja do druku

Dylemat susła, czyli finansowe być albo nie być opolskiej kultury

Nie wiadomo, czy w Opolu powstaną nowe przedstawienia, wystawy i zagrają muzyczne sławy. Na pewno jednak teatr, filharmonia i muzea zajmą się ekologią i wesprą wykluczonych - pisze Iwona Kłopocka-Marcjasz w Nowej Trybunie Opolskiej.

Pieniędzy na kulturę będzie mniej niż przed rokiem. Cięcia sięgną 10-24 procent, bo już wiadomo, że dochody własne samorządu wojewódzkiego będą mniejsze, a to właśnie z tego źródła samorząd utrzymuje teatr, filharmonię, bibliotekę i trzy muzea. Żadne kwoty jeszcze nie padły, nikt niczego nie dostał na papierze, ale dyrektorzy już wiedzą, ile komu się obetnie. Mówić jednak o tym nie mogą. Dwa lata temu, gdy kultura przeżyła pierwszy szok znacznego niedofinansowania, w mediach rozlały się pretensje i narzekania. Całe odium spadło na marszałkowskich urzędników. Teraz, aby nie doszło do powtórki na jeszcze większą skalę, urząd zabronił instytucjom kultury porozumiewać się ze sobą za pomocą mediów. Powiedzieć wprost, co myślą o takim niedofinansowaniu i jego konsekwencjach, też nie bardzo mogą, bo w odpowiedzi pokazuje im się drzwi z sugestią, że może czas zmienić pracę. Muzeum Wsi Opolskiej nastawia się na najmniejsze cięcia

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dylemat susła, czyli finansowe być albo nie być opolskiej kultury

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Trybuna Opolska nr 254/31.10

Autor:

Iwona Kłopocka-Marcjasz

Data:

03.11.2014

Wątki tematyczne