EN

8.05.2008 Wersja do druku

Dyktatura w Disneylandzie

Na berlińskim festiwalu teatralnym jeden z hangarów został zamieniony w zamkniętą zonę, strefę buforową między fikcyjnym Państwem Północnym a Południowym. W środku w labiryncie 25 prowizorycznych budynków, drewnianych chałup, przyczep kempingowych i lepianek, ukryto kawałek bałkańskiej biedy - pisze Łukasz Drewniak w Dzienniku.

Trzeba wysiąść na stacji S-bahnu Pristerweg, wejść do parku i minąć stare zajezdnie kolejowe. Tam, w jednym z hangarów, znajdziemy najbardziej ekstrawaganckie zdarzenie pierwszych dni berlińskiego festiwalu teatralnego Theatertreffen jest trwająca osiem dni bez przerwy duńsko-niemiecka instalacja "Ruby Town Oracle". To pierwszy niemiecki projekt 33-letniej performerki Signy Sorensen z Danii. Największe wrażenie budziła dotąd jej trwająca aż 250 godzin instalacja "Black Rose Thick". "Ruby Town Oracle" zamówiła Karin Bayer na otwarcie swojej dyrekcji w teatrze Schauspeilhaus w Kolonii na październik 2007. Pokazywana w trzech setach instalacja - 36, 60 i 84 godziny grania non stop - uzyskała szybko status kultowej. W Kolonii ustawiała się przed halą z "Ruby Town Oracle" dwugodzinna kolejka, jednocześnie wpuszczano tylko 60 osób. Signa wykluczała początkowo wznowienie tego projektu gdziekolwiek poza Kolonią, ale ostatecznie przekonał ją entuzjazm krytyków se

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dyktatura w Disneylandzie

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik online

Autor:

Łukasz Drewniak

Data:

08.05.2008

Wątki tematyczne