"Straszny dwór" Stanisława Moniuszki w reż. Natalii Babińskiej w Operze Nova na XXVI Bydgoskim Festiwalu Operowym. Pisze Anita Nowak.
XXVI Bydgoski Festiwal Operowy rozpoczęty rewelacyjną inscenizacją "Strasznego dworu" w brawurowej reżyserii Natalii Babińskiej. Przewietrzony z szowinistycznych klimatów, ale i niepodległy obcym wpływom a przez to bardzo polski jest ten modrzewiowy dworek Zbigniewa i Stefana. Po słowiańsku romantyczny też, zasiedlony duchami, i symbolicznymi zjawami przedstawia się też ów tytułowy straszny dwór Miecznika. Projekcja obu rodzi się w wyobraźni Moniuszki, którego postać Natalia Babińska powołuje do scenicznej egzystencji, sadowiąc go przy zarzuconym kartkami papieru stoliku z jednej strony proscenium. Kompozytor, którego gra Cezary Pyszka, bawiąc się figurkami na obracającej się płycie pozytywki sytuuje akcję we wnętrzu starego zegara. W jego pamięci. Ale czas nie cofa się, jak do tego przywykliśmy w inscenizacjach tego dzieła, do epoki sarmackiej. Zatrzymuje się na wieku XIX. Pełnej poezji i nadrealnych możliwości epoce romantyzmu. Ale do