NARODZINY GWIAZDY Taki moment w teatrze nie zdarza się często. 20-minutowa owacja, łzy wzruszenia, zapomniane na chwilę środowiskowe zawiści i niezachwiana pewność, że oto narodziła się gwiazda. Podobny klimat - być może - miała ta noc, kiedy młodziutki student Michał Bajor grał w Ateneum "Equusa". Wtedy też było wiadomo... W sobotę Agnieszka Matysiak; aktorka dobrze znana w południowej Polsce, ulubienica Wrocławia, brawurowo przeszła ogniową próbę Warszawy w premierowej realizacji nowego szefa operetki, Jana Szurmieja, w musicalu "Piaf". Na stojąco, szczerze oklaskiwały ją inne gwiazdy - legendarna Xenia Grey, uczennica Ady Sari, Irena Santor, Zdzisława Sośnicka, Grażyna Brodzińska, Ewa Śnieżanka. Sami wiecie, co znaczy uznanie "konkurencji". Matysik fenomenalnie zagrała tragiczną rolę kobiety, która śpiewa. Tą kobietą była Piaf. Mądrość, z jaką została zbudowana ta postać na scenie, to instynktowne utożsamienie się z wielkim mitem
Tytuł oryginalny
Dwugłos po premierze
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie nasze codzienne nr 2