EN

14.07.2008 Wersja do druku

Dwie twarze Anny

Na scenie zrobiłaby wszystko, na co w życiu się nie odważy. ANNA CIEŚLAK ma wręcz dziką potrzebę przemiany spokojnej Ani w rogatą duszę.

SUKCES: Na ekranie przeżywa pani wielkie emocje? A w życiu? Anna Cieślak: Mam dwoistą naturę. Jakbym doświadczała czegoś w rodzaju wewnętrznego rozdarcia. Z jednej strony bardzo zależy mi na tym, by pozostać taką najzwyczajniejszą w świecie Anką, a z drugiej, gdy tylko przeistaczam się w fikcyjną postać na scenie czy w filmie, wstępuje we mnie nieposkromiony demon. Świadomość, że prawdziwa Anka zostaje za kulisami, a ja teraz mogę robić wszystko, na co w prawdziwym życiu bym się nie odważyła, wyzwala we mnie wręcz dziką potrzebę przemiany spokojnej Ani w rogatą duszę. Ależ Anka wyżywa się w sporcie! - Trzeba mieć w tym zawodzie jakiś wentyl bezpieczeństwa, który pozwoli nam te wielkie emocje i towarzyszacy im stres odreagować. Inaczej przypominalibyśmy wszyscy tykające zegarowe, które co jakiś czas wybuchają. Ja ten wór z emocjami przerzucam na sport. Trenowałam już żeglarstwo, wcześniej taniec nowoczesny, snowboard, nurkow

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dwie twarze Anny

Źródło:

Materiał nadesłany

Sukces nr 7/07.2008

Autor:

Justyna Kobus

Data:

14.07.2008