Dn. 16 i 17 maja - dzień po dniu - w życiu teatralnym stolicy odwracały się karty, zapisane znamiennymi wydarzeniami. Pierwsze to premiera "Pygmaliona" G. B. Shawa, drugie - premiera "Zaczarowanego Koła" L. Rydla, przygotowana na uroczystość otwarcia teatru "Comoedia" (przy ul. Szwedzkiej Nr 2). Dyrekcja Teatrów Miejskich działa konsekwentnie. Nastawiła się na długi oddech, pragnąc wytrwałością zwyciężyć kryzys. Jasne jest, że kierownicy pragną krok po kroku dźwigać się z prowincjonalnego (niech zwrot ten daruje nam dyr. Iwo Gall i dyr. W. Horzyca!) poziomu aktorskiego i technicznego, że liczą na samokształceniową rolę teatru, że kiedyś... Jednak okres ten przedłużający się niepokojąco zaczyna niecierpliwić widzów. Nie wiadomo, czy tej cierpliwości na długo wystarczy! "Pygmalion" Shawa posiada w Warszawie świetną tradycję sceniczną. I sam jest świetnie napisaną komedią. Nie wynika stąd, że można traktować go jako tzw. "samograj" któ
Tytuł oryginalny
Dwie premiery
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik Warszawski