"Walentynki" w reż. Marii Kwiecień w Teatrze im. Bogusławskiego w Kaliszu. Pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.
Ten to ma szczęście, chciałoby się powiedzieć. Ale w życiu tak nie jest. Przynajmniej tym, które opisuje w sztuce "Walentynki" Iwan Wyrypajew. Walenty (Michał Grzybowski) wcale nie był święty. Kochał dwie kobiety. I chociaż od jego śmierci minęło 20 lat, one nadal go kochają. Walentynę i Katję poznajemy na urodzinach Walentyny, które przypadają w 20. rocznicę śmierci ukochanego. Kobiety wspominają tego, który był sensem ich życia, przy okazji raniąc się wzajemnie. Piją i śmieją się. Ale co to za śmiech? Czekają, aż coś się w ich życiu zmieni... Czekanie u Wyrypajewa przypomina ten sam stan dobrze nam już znany ze sztuk Czechowa. Humor natomiast wyrasta z koncepcji śmiechu znanego nam z Gogola. Wyrypajew - baczny obserwator i przenikliwy komentator współczesnej Rosji - filtruje swoje przemyślenia przez literaturę: Czechowa, Gogola i wielkich epików. Bo w reminiscencjach bohaterów dramatu pojawiają się odgłosy życia zwykłych Rosjan, k