Na małej scenie izba przesłuchań w Cytadeli: biurko zarzucone papierami, szafa z aktami, w rogu pulpit dla protokolanta, ina ścianie godło z dwugłowym orłem, portret cara i mapa Warszawy z dwujęzyczną legendą, jeszcze kilka krzeseł to wszystko. Szare zimowe światło pada z bocznego okna. Wystarczy je otworzyć, by wraz ze strumieniem powietrza doleciał miejski gwar. Ale nim zdążą je zamknąć, słychać jeszcze wycie bitego, zaraz stłumione. Spokój panuje w Warszawie. Jest rok 1864. Gaśnie na chwilę światło, usuwa się tylna ściana izby przesłuchań, w głębi na podeście jest cela: trzy prycze, piec, drzwi z judaszem, mroczno, umieszczone wysoko okno daje mało światła, za oknem jest zima i pada deszcz ze śniegiem. A potem ponownie izba przesłuchań i powrót do celi, tak na przemian, do końca. Przyczynek do badania związku przestrzeni scenicznej z historią. Przestrzeń jest stała, zmienne bywają wybory podejmowane w jej ramach. Kafka
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 4