Ta sztuka Jerzego Szaniawskiego, zaprezentowana przez warszawski Teatr Współczesny, należy do tych wybitnych pozycji dwudziestopięciolecia, których sceniczne losy są szczególnie charakterystycznym znakiem czasu. Zaraz po wojnie wystawiano utwór Szaniawskiego niemal wszędzie. Od roku 1949 przez kilka lat trwała wokół niego zmowa milczenia. "Dwa teatry" zostały uznane przez doktrynerów za wyraz propagandy czystego irracjonalizmu, co w okresie nieprzejednanej walki o tzw. realizm nie było błahym zarzutem. Po roku 1956 sztuka Szaniawskiego wróciła na scenę. Czas skutecznie zweryfikował racje i przyznał słuszność samemu autorowi "Dwóch teatrów", który pisał: "Ja tam nie przeciwstawiam tych dwóch koncepcji - realistycznej i wizyjnej - jako dwóch gatunków odrębnych i wzajem sobie przeczących. Chodzi raczej o jedną koncepcję teatru, gdzie dwa czynniki są tylko dialektycznymi przedstawieniami tego samego zjawiska". Istotnie. Sztuka Szaniawskiego, odczytana r
Tytuł oryginalny
Dwa Teatry - po latach
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Robotnicza nr 120