"Dwa teatry" po raz pierwszy weszły na scenę w 1946 roku, w niezbyt szczęśliwym dla siebie czasie. Przełom lat czterdziestych i pięćdziesiątych to nie była epoka sprzyjająca tego rodzaju sztukom poetyckim i ironicznym. Na domiar złego krytyka, wchodząca właśnie w boje o realizm, sztukę tę potraktowała jako casus, imputując Szaniawskiemu opowiedzenie się przeciw teatrowi realistycznemu. Szaniawski wbrew własnej woli dostał się w oko cyklonu i "Dwa teatry" na długo stały się symbolem "sporu o realizm", raczej zresztą cytowanym w polemikach niż granym na scenie. Dziś, po latach, kiedy namiętności zmieniły koryto, a pasje krytyczne wyładowują się na innych polach, "Dwa teatry" dojrzały do tego, żeby przyjrzeć się im spokojnie. Właśnie wystawił je Erwin Axer w swoim teatrze. Być może jest to spostrzeżenie, którego nie udałoby się obronić przy gruntowniejszej analizie, w każdym bądź razie siedząc na widowni Współczesnego ma się wrażeni
Tytuł oryginalny
Dwa teatry
Źródło:
Materiał nadesłany
Zwierciadło nr 42