Drugi dzień Przeglądu Teatrów Małych Form Kontrapunkt w Szczecinie podsumowuje Michał Centkowski z Nowej Siły Krytycznej.
Drugi dzień festiwalowych zmagań rozpoczął "Kaligula" według Camusa w reżyserii Anny Augustynowicz. Historia rzymskiego cesarza miała stać się początkiem fascynującej podróży śladami zmagań Gajusza - wielkiego prowokatora rzucającego wyzwanie światu, jego aksjologicznym fundamentom. Skromność inscenizacyjna służyć miała zapewne wyeksponowaniu postaci oraz rozgrywającego się pomiędzy nimi dramatu uwikłania, władzy, okrucieństwa. Jednak spektakl ten nie staje się ani głębokim psychologicznym studium alienacji i obłędu rzymskiego wodza, ani barwnym, orgiastycznym karnawałem zemsty, przemocy i okrucieństwa. W Kaliguli Brzezińskiego próżno doszukiwać się owego "przerażającego piękna", które mogłoby udźwignąć prawdę o człowieku. Bo też prawdy, które za Camusem wyrzucają z siebie bohaterowie tej historii, nie ożywają. Nie obserwujemy na scenie ani bezlitosnego i precyzyjnie realizowanego planu oszacowania granic osobniczej transgresji Ga