W odstępie zaledwie trzech tygodni Gdańsk zyskuje dwa nowe budynki usytuowane w historycznym Śródmieściu: ECS i Teatr Szekspirowski. Oba budzą emocje - jedni wyrażają zachwyt, inni niechęć - pisze Jacek Friedrich w Polsce Dzienniku Bałtyckim.
W takiej chwili warto zadać kilka pytań. W jaki sposób nowe budynki wpłyną na odbiór historycznego Gdańska? Czy zmienią postrzeganie architektury nowoczesnej w Gdańsku, zwłaszcza w kontekście miasta zabytkowego? Wreszcie - czy uda im się zmienić na lepsze miejską przestrzeń: gdańszczan skłonić do tego, by chętniej wychodzili ze swoich domów, przyjezdnych - by zboczyli z nieśmiertelnej trasy Złota Brama - Żuraw - kościół Mariacki. Zanim spróbuję odpowiedzieć na te pytania, chciałbym jednak bliżej się przyjrzeć obu nowym gdańskim gmachom. Opowieść o przeszłości Siedziba ECS to dobry przykład współczesnej architektury narracyjnej. Budynek wyraźnie snuje jakąś opowieść. W tym sensie można w nim - przewrotnie - widzieć kontynuację gdańskiej architektury historyzmu z przełomu XIX i XX w., a więc budynków w rodzaju dworca kolejowego czy politechniki. Tamte gmachy opowiadały o świetności dawnego Gdańska, czerpiąc bezpośrednio z zasob