Po dłuższej przerwie - wypełnionej wznowieniami lub pozycjami z klasyki - warszawski teatr TV wrócił do repertuaru współczesnego, który (o czym nikogo nie trzeba chyba przekonywać) winien być podstawą, fundamentem jego działalności. Rzecz to oczywiście nie łatwa, biorąc pod uwagę znane kłopoty naszych teatrów ze współczesną dramaturgią. W wypadku sceny telewizyjnej kłopoty te wzrastają co najmniej w dwójnasób. Honoraria za nowe, oryginalne sztuki dostarczane TV są (łagodnie mówiąc) niewysokie, zaś premiera w teatrze telewizyjnym przekreśla w zasadzie możliwość wystawienia ich w innych teatrach. Nic więc dziwnego że każdy autor dobrej sztuki współczesnej woli ją dać "normalnemu'' teatrowi. Telewizja ratuje się więc bądź inscenizacjami z bieżącego teatralnego repertuaru (po ich zgraniu), bądź rozpisywaniem konkursów. Są to, rzecz, jasna, środki doraźne i trudno oczekiwać radykalnej poprawy repertuaru teatru TV, dopóki nie zost
Tytuł oryginalny
Dwa dekrety
Źródło:
Materiał nadesłany
Sztandar Młodych