CHOREOGRAF Jerzy, Gogół miał niezwykle trudne zadanie uporządkować w wizualnych obrazach, (ograniczonych do 3 odsłon) bogatą treść muzyczną baletu "Pieśń o ziemi", traktując go w ogólnej koncepcji słusznie, jako swego rodzaju, syntezę polskiego folkloru. Operowanie masą tancerzy zarówno w "Robótce", jak i w "Dożynkach", częściowo i w "Weselu" nie zawsze wyszło przekonująco. Wydzielenie bardziej przejrzystych grup, a przede wszystkim młodej pary, która w Barbarze Karczmarewicz, Bogusławie Stancaku znalazła dobrych wykonawców - byłoby bardziej wskazane. Sam obraz taneczny nie został w szczegółach dostatecznie wypracowany i zsynchronizowany z językiem muzycznym baletu. Szczególnie w ostatnim obrazie, nie dopisała na premierze, w większości zespołu... kondycja tancerzy, którzy wyeksploatowali sią w zbyt wielu scenach zbiorowych. Przy pulpicie dyrygenta widzieliśmy Wł. Słowińskiego, który ma na swym koncie już kilka baletów w
Tytuł oryginalny
Dwa balety
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Poznański Nr 90