"Reset" Almy De Groen w reż. Anny Gryszkówny na Scenie Kameralnej Teatru Wybrzeże w Sopocie. Pisze Patryk Gochniewski w portalu Trójmiasto.pl.
Sobotnia premiera na Scenie Kameralnej Teatru Wybrzeże nie była może wybitna, ale "Reset" dość zgrabnie porusza tematy, które od dłuższego czasu są na afiszu. Sztuka Anny Gryszkówny jest ciekawym mariażem komedii z dramatem, gdzie feminizm i patriarchat są jedynie punktem wyjścia całej opowieści. Sztuka autorstwa Almy De Groen to historia czterech bliskich koleżanek z uczelni. Każda z nich poszła inną drogą i nie spodziewały się, że ich losy zostaną połączone przez jedną osobę. Mężczyznę, dzięki któremu spotkały się ponownie, aby po jego śmierci wspierać wdowę. Jest to początek wspomnień, prania brudów i wywlekania głęboko skrywanych sekretów. Czy przyjaźń i miłość mogą istnieć? Czy mamy duszę? Czy też jesteśmy tylko zlepkiem definiujących nas historii? Na te wszystkie pytania "Reset" próbuje odpowiedzieć. Nie próbuje przy tym wybielać czy gloryfikować którejkolwiek ze stron, pozostawiając pole do interpretacji widzowi.