Dywergentne interpretacje "Nory" Ibsena można obecnie zobaczyć w Austrii: bezczelnie i sprawnie zinterpretował tekst polski reżyser Wojtek Klemm w Schauspielhaus w Grazu, grzeczniej inscenizuje tekst Szwajcarka Babett Arens w Volkstheater in den Bezirken we Wiedniu, za to z większym hukiem pokazuje ona upadek bohaterów - pisze Norbert Mayer w Die Presse.
W obu wersjach wyczuwalny jest fakt, że tekst jedynie z pozoru wydaje się być wczorajszy. Tragedia tej młodej kobiety, walczącej o swoje prawa i mającej nadzieję na "coś nadzwyczajnego", wciąż ma ogromną siłę. Nora w przeszłości sfałszowała podpis, zrobiła to z miłości do swego męża. Ta zaszła sprawa dopada ją teraz, chce ją przewalczyć wspólnie z mężem. On nie daje jej jednak szansy. W Grazu można zobaczyć rezolutną Norę, która od samego początku wie, jakie konwencje ją więżą. Evi Kehrstephan [na zdjęciu], ciężko wzdychając, przesuwa zapakowany prezent wielkości pokoju na proscenium. Wreszcie cztery paczki ogromnych rozmiarów stoją wokół, reprezentując szał konsumpcyjny, tak jak robią to krzykliwe kostiumy (Julia Kornacka): Cóż to za bal maskowy! Nora jako owca, jej mąż jako superbohater, przyjaciółka jako pszczółka. W tych konsumpcyjnych paczkach można zniknąć, ukryć ludzi albo na koniec również stratować swoje dziec