Strach pisać o {#au#199}Dostojewskim{/#}. Cokolwiek się powie, wszystko miałkie. Dostojewski - największa z zagadek literatury, Szekspir - powieści. Ale Szekspir zdążył się ucukrować, uleżeć jak mickiewiczowski tytoń: tysiące i tysiące poetów, krytyków, uczonych oswoiło się i przebadało każde ziarnko, każdą cząsteczkę wielkiego dzieła, które urosło w legendę. Tymczasem Dostojewski - na nasze szczęście, czy nieszczęście - pozostał między nami. Jego bohaterowie mogą w każdej chwili wychynąć zza rogu. Słychać ciągle szyderczy, rozpaczliwy rechot Człowieka z podziemia, Raskolnikow zamierza się wciąż siekierą, Wierchowieński błyszczy w salonach albo poucza z katedry, Karamazow pędzi ku własnej zgubie - na złość Bogu i światu. Co do Marmeladowów i Smerdiakowych, to imię ich legion. Historia nie pozwala nam jeszcze zapomnieć o Dostojewskim... Wszyscy się też nań powołują, w teologii, filozofii, literaturze - i s
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Polski nr 103