EN

26.11.2004 Wersja do druku

Dusza wrzeszczy rozpaczliwie

"Goła baba" - monodram Joanny Szczepkowskiej w reż. Agnieszki Glińskiej z warszawskiego Teatru Powszechnego. W klubie Ucho w Gdyni obejrzała i dla e-teatru pisze Agnieszka Kawula.

Spektakl rozpoczyna enigmatyczna i delikatna Kobieta z Parasolką. Przez dobre pół godziny widownia tkwi w nieśmiałej ciszy i zadaje sobie pytanie, o co tej lekko nudnawej i nostalgicznej damulce chodzi. Z egzaltacją opowiada o parasolkach, próbuje grać na ciszy, innym razem "milczy po starogrecku", a to wszystko w oczekiwaniu na śpiew jej ukochanych parasolek. Publiczność trwa w sennym oczekiwaniu na coś więcej, niż monolog nadwrażliwej kobiety. I w końcu dostaje to, po co przyszła. Kiedy rubaszna Goła Baba wchodzi na scenę i zapowiada, że rozbierze się "do goła", od razu robi się weselej. To kobieta doskonale znająca życie, ekspresywna, która nie jest "wydarzeniem plastycznym" jak jej poprzedniczka. Na zakończenie, zgodnie z obietnicą, robi striptiz, co było najbardziej efektownym momentem monodramu. W obie role wcieliła się Joanna Szczepkowska [na zdjęciu]. Kontrowersyjna Goła Baba i tajemnicza Kobieta z Parasolką różnymi sposobami starają si�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Autor:

Agnieszka Kawula

Data:

26.11.2004

Realizacje repertuarowe