EN

10.05.1970 Wersja do druku

Durrenmatt, Strindberg i Brecht

Był czas, kiedy usiłowano w Polsce przeciwstawiać Durrenmatta Brechtowi. Niektó­rzy krytycy wypowiadali się po­gardliwie o twórczości Brech­ta: że przestarzała, że nazbyt upolityczniona. Wynosili za to pod niebiosy Durrenmatta, że taki nowocze­sny i awangardowy, a przy tym mo­ralista apolityczny, pozbawiony wą­skiego klasowego widzenia spraw i ludzi. Szczególnie po sukcesie "Wi­zyty starszej pani", "Romulusa Wiel­kiego" i "Franka V" sława Durrenmatta przysłoniła, nieświadomym rzeczy, na dłuższy czas walory dra­maturgii Brechta i tylko nieliczni orientowali się w tym, ile zawdzięczał Szwajcar autorowi "Opery za 3 grosze" i "Matki Courage". Ale czas jest najsprawiedliwszym sędzią i dziś, kiedy mgły unoszą się sponad wieku XX wiadomo już, kim jest dla teatru naszego czasu i kim będzie dla niego w następnych dzie­sięcioleciach Brecht, a kim Durrenmatt. Proporcje klarują się, są co­raz wyraźniejsze. Epicka dramaturgia Durrenmatta miała zaw

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Durrenmatt, Strindberg i Brecht

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Literackie Nr 19

Autor:

Roman Szydłowski

Data:

10.05.1970

Realizacje repertuarowe