"Moralność" w reż. Uli Kijak z Teatru im. Bogusławskiego w Kaliszu na Opolskich Konfrontacjach Teatralnych "Klasyka Polska". Pisze Iwona Kłopocka w Nowej Trybunie Opolskiej.
Reżyser dopisała Zapolskiej spory kawałek tekstu, ale nie powiedziała nic nowego. Najlepsza w przedstawieniu jest scenografia Jana Polwki z wszechobecnym kodem kreskowym, jako symbolem standaryzacji i konsumpcjonizmu. Kaliska "Moralność" toczy się na dwóch planach. Z jednej strony są Dulscy z ich podwójną moralnością i dobrze nam znanym rodzinnym problemem, którego prezentacja ani przez chwilę nie jest śmieszna, bo insceni-zatorka postawiła na ton serio. Z drugiej strony jest dopisany wątek komiczny. Przez scenę co rusz przewija się dziwna ekipa remontowa. Gadają do siebie tekstami z poradników i wynoszą ze sceny wory śmieci. W finale okazuje się, że to krewni Hanki. Tu rodzina mieszczańska, tam robociarska, a moralność taka sama - jedna gra pozorów i zasada, że za pieniądze można kupić wszystko. To jest u Zapolskiej, więc po co było jej coś dopisywać? Na koniec publiczność zostaje poproszona na scenę, co ma oznaczać, że problem dotyczy nas