EN

16.06.2012 Wersja do druku

Duchy przeszłości na scenie Lubuskiego Teatru. Czy spokojnie zaśniemy po premierze Trash Story?

Pedagog Ursulka Klarin, malarka Ursulka Anne, restauratorka Ursulka Marthe, farmaceutka Ur­sulka Althe, studentka Ursulka Joppe... Dziesięć mieszkanek przedwojennej Zielonej Góry, czyli Gruenberga najpierw opo­wiada nam swoją historię zetknięcia z nazizmem, którą każda kończy tą samą, zwiastującą tragedię, frazą: "Była duża sto­doła. Pożegnałam się i poszłam". Te niemieckie (czasem żydow­skiego pochodzenia) Urszule nie żyją. To ich duchy zaglądają do podzielonogórskiego domu pol­skiej rodziny (Elżbieta Donimirska, Hanna Klepacka, Ernest Nita, Aleksander Podolak, Dawid Rafalski), bo jak mówią: reżyser "Trash Story" - Marcin Liber, dramaturg Michał Pabian - rzecz jest o gnieździe. O takim bocianim, do którego za­wsze się wraca jak do domu. O gnieździe - symbolu polskości, ale jeśli się wspiąć i zajrzeć do środka, to można w nim znaleźć kłopotliwe śmieci. - Zagłębiamy się w historię, po­kazujemy, jak ona wpływa na nas - mówi r

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Duchy przeszłości na scenie Lubuskiego Teatru. Czy spokojnie zaśniemy po premierze Trash Story?

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Lubuska nr 139

Autor:

Zdzisław Haczek

Data:

16.06.2012

Realizacje repertuarowe