"Dziady" w reż. Stanisława Miedziewskiego w Nowym Teatrze w Słupsku. Pisze Mirosław Baran w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.
Niektóre sceny z "Dziadów" Nowego Teatru w Słupsku pokazują, że Mickiewicza ciągle można grać w interesujący, świeży sposób. Niestety - w spektaklu Stanisława Miedziewskiego takich fragmentów jest zaledwie kilka. Słupskie "Dziady" zbudowane są w oparciu o cześć II i III dramatu Mickiewicza - oczywiście ze sporymi skrótami, które tekstowi sprzed blisko dwóch wieków wychodzą na dobre (autorem adaptacji jest młody reżyser i aktor Marcin Bortkiewicz). Miedziewski zdecydował się przenieść akcję w czasy bardziej nam współczesne, choć robi to bardzo subtelnie: nie ogrywa tego zabiegu ani nie czyni z niego tematu widowiska, sugeruje go strojami, które mogłyby być noszone dziś, jak i na przykład w latach dwudziestych ubiegłego wieku. Cześć II i III dramatu łączy postać Guślarza (gra go... kobieta - Caryl Swift), który pojawia się choć na moment w każdej scenie; to właśnie Guślarz "wydobywa" poszczególne wątki z utworu Mickiewicza, przywo