MARCIN BOSAK przygotował w stołecznym Teatrze Studio monodram według skandalizującej powieści "Rachatłukum". Analiza psychiki artysty i jego namiętnej znajomości z tajemniczą kobietą to historia słodka jedynie w tytule. Premiera już dziś.
Aktor, który przez dziewięć lat był związany z Teatrem Dramatycznym w Warszawie, w tym sezonie zadebiutował na deskach stołecznego Teatru Studio rolą w "Ożenku" Gogola w reżyserii Iwana Wyrypajewa. Teraz będziemy mogli go tu zobaczyć w monodramie na podstawie książki Jana Wolkersa. Wraz z reżyserem spektaklu Sebastianem Chondrokostasem planuje również przenieść "Rachatłukum" na duży ekran. *** Rozmowa z Marcinem Bosakiem Piotr Guszkowski: Słowo "rachatłukum"* brzmi trochę jak żart - jest równie osobliwe, co piękne... - ...a sama rzecz bardzo słodka na dodatek. Jednak tytuł powieści Jana Wolkersa i twojego monodramu okazuje się przewrotny, bo to bardzo gorzka historia. - Cały czas walczymy, aby spektakl nie był aż tak gorzki - żeby było w nim sporo nadziei. Natomiast rzeczywiście, powieść w specyficzny sposób opowiada o miłości dość ekstremalnej. Najprościej rzecz ujmując, to próba analizy romansu dokonywana przez bohatera doceniaj�