Najlepszą miarą wartości "Baldandersa" jest odległość, jaka dzieli ten spektakl od "Głupców" - poprzedniego dzieła spółki Marcin Bikowski-Marcin Bartnikowski. Na przestrzeni dwóch realizacji w Białostockim Teatrze Lalek bardzo młodzi jeszcze twórcy przemieścili się od her-metycznego, "ciemnego" chałupnictwa w stronę formy otwartej na widza, posiadającej czytelną konstrukcję, choć obarczonej ciągle wieloma chorobami wieku artystycznego dojrzewania. Patos i dezorientacja "Głupcy", pierwszy autorski spektakl Marcina Bikowskiego, był konstrukcją, w której nie przewidziano miejsca dla widza. Publiczność zaproszono na śmietnik. Do budowy dekoracji wykorzystano meble i inne przedmioty z odzysku. Można w tym było dostrzec chęć zbudowania nastroju - dziwności, przemijania, zużywania się formy. W takim otoczeniu rozegrał się kluczowy dla "Głupców" konflikt jednostki i ogółu, zderzanie indywidualnej wolności z twardymi, krępującymi regułami społ
Tytuł oryginalny
Duch przemian
Źródło:
Materiał nadesłany
"Teatr Lalek" nr 4