"Bóg mordu" w reż. Marka Gierszała w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie. Pisze Katarzyna Fortuna w Polsce Gazecie Krakowskiej.
Mocnym prologiem do sztuki Yasmine Rezy "Bóg mordu", w reżyserii Marka Gierszała, na scenie Teatru im. J. Słowackiego była "Oda do radości" w wykonaniu dzieci. Gdy umilkły ich głosy, na scenie stanęły dwie pary małżeńskie, które spotkały się, aby omówić bójkę swoich synów. Pary początkowo w spokojny sposób starały się znaleźć przyczynę konfliktu. Bowiem synek państwa Houllie został uderzony przez rówieśnika kijem i stracił dwa zęby. To zajście w miarę przedłużającej się wizyty państwa Reille rodzi kolejne konflikty. Oba małżeństwa zaczynają odsłaniać własne problemy. Rozpoczyna się między nimi walka. Emocje w tym przedstawieniu niemal od samego początku sięgają zenitu. Jedynie cyniczny prawnik Alain Reille (świetny Marcin Kuźmiński) stara się zdystansować, lecz i on ostatecznie załamuje się po tym, jak jego żona Annette (Marta Konarska) zanurza jego telefon komórkowy w wazonie z kwiatami, oświadczając, że wreszcie jest