"The Latent Men" białoruskiego Korniag Theatre, "Walser"Zbigniewa Libery i "Desert Rose" TO-EN Butoh Company na festiwalu Dni Sztuki Współczesnej w Białymstoku. Pisze Jerzy Doroszkiewicz w Kurierze Porannym.
Korniag Theatre i "The Latent Men" [na zdjęciu], czyli opowieść o problemach z męskością i kobiecością, polski wkład w taniec butoh i Zbigniew Libera na białostockiej premierze filmu "Walser" to trzy zupełnie różne spotkania z mniej lub bardziej współczesną sztuką w ramach zakończonych właśnie 31. Dni Sztuki Współczesnej. Gdyby "The Latent Men" zobaczył zwykły przechodzień, pewnie pomyślałby, że ma do czynienia ze studenckimi wygłupami, w których dziewczyny po zajęciach zamieniają się w call girls, a chłopcy pozostali na poziomie Chrisa Slatera kreującego nastoletniego DJ-a udającego przed mikrofonem masturbację w kultowym filmie "Więcej czadu!". Ganiają sie po scenie, łapią za to i owo i tak dalej. Jednak kiedy do głosu dochodzi artystyczny głos Jewgienija Korniaga, a na scenie pojawia się wspaniała Svietlana Anikiej, można dać się uwieść narracji autora. "The Latent Men" penetruje bowiem współczesny świat, nicuje archetyp