"Babel" w reż. Mai Kleczewskiej z Teatru Polskiego w Bydgoszczy na XXX/XXXI Warszawskich Spotkaniach Teatralnych. Pisze Dorota Masłowska w swoim blogu na stronie WST.
Trudno powiedzieć coś wiążącego o spektaklu "Babel", bez uprzedniego zaznaczenia, że jest on wtórny wobec "Oczyszczonych". Jeśli udałoby mi się kiedyś wyrzucić "Oczyszczonych" z pamięci, a nie jest to możliwe, gdyż to nietypowe wspomnienie kąpieli w pienistych wymiotach okazuje się trudne do wywabienia, to "Babel" wydawałby mi się oryginalnym, sugestywnym, może nieco drażniącym, ale przynajmniej dobrze wyprodukowanym przedstawieniem, z rozmachem zagranym, z rozmachem zinscenizowanym i pod względem estetycznym miejscami po prostu pięknym. Jednocześnie przeniesiona w całości z Warlikowskiego, jakby wręcz hurtem i metodą "zaznacz wszystko- wytnij-wklej" poetyka nagiego ciała na szpitalnym łóżku, wodnistych plumknięć i tajemniczych podszeptów sprawia, że do całego szeregu zalet tego przedstawienia nie można dodać słowa "innowacyjny". Drzwi wyważane przez Maję Kleczewską są tu raczej otwarte. Jeśli jednak z "Oczyszczonych" wyszłam całkowici