Idę ja na sztukę do Teatru Starego, a tu mi się przypomina Teatr Ludowy. Bo tam Wieżan (czyli autor) przerobił swoją "Balladę o ścinaniu drzew" w teatr "Och, jaki piękny jest ten świat". A tu też o drzewach, tylko w lepszym gatunku, bo Tym (Stanisław) napisał "Rozmowy przy wycinaniu lasu" a teatr Modrzejewskiej (Heleny) i Markuszewski (Jerzy) z tych rozmów zrobili przedstawienie. Na dwie premiery. Prasową - czyli dla tych, co to wiedzą lepiej kto kogo i komu gdzie gra. I studencką - czyli dla tych, co lubią się śmiać szczerze dla dowcipu, a nie z tego z czego powinni. Więc po Wieżanie - Tym, a po tym była dyskusja. Nawoływał do niej przed kurtyną dyrektor Gawlik prześwietny a Stary (teatr) w drugi spektakl zamienił. Studenci, ludzie inteligentni choć młodzi - nie dali się nabrać i mówili a to tak, a to siak. Że i pośmiać się można. Mówili. I ponudzić. Mówili (ale po wyjściu. Z dyskusji). Że Tym Mrożkiem nie jest. Jeszcze. A
Tytuł oryginalny
Drwalu, czy ci nie żal?
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Południowa nr 236