EN

27.10.1975 Wersja do druku

Drwalu, czy ci nie żal?

Idę ja na sztukę do Teatru Starego, a tu mi się przypomina Teatr Ludowy. Bo tam Wieżan (czyli autor) przerobił swoją "Balladę o ścinaniu drzew" w teatr "Och, jaki piękny jest ten świat". A tu też o drzewach, tylko w lepszym gatunku, bo Tym (Stanisław) napisał "Rozmowy przy wycinaniu lasu" a teatr Modrzejew­skiej (Heleny) i Markuszewski (Jerzy) z tych rozmów zrobili przedstawienie. Na dwie premiery. Prasową - czyli dla tych, co to wiedzą lepiej kto kogo i komu gdzie gra. I studencką - czyli dla tych, co lubią się śmiać szczerze dla dowcipu, a nie z tego z czego powinni. Więc po Wieżanie - Tym, a po tym była dyskusja. Na­woływał do niej przed kur­tyną dyrektor Gawlik prze­świetny a Stary (teatr) w drugi spektakl zamienił. Stu­denci, ludzie inteligentni choć młodzi - nie dali się nabrać i mówili a to tak, a to siak. Że i pośmiać się mo­żna. Mówili. I ponudzić. Mó­wili (ale po wyjściu. Z dys­kusji). Że Tym Mrożkiem nie jest. Jeszcze. A

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Drwalu, czy ci nie żal?

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Południowa nr 236

Autor:

Jerzy Bober

Data:

27.10.1975

Realizacje repertuarowe