Nie mamy już sił tłumaczyć rzeczy elementarnych: czym jest manifest, do czego zobowiązuje jego forma i po co się go pisze. Zrobiliśmy więc sobie przerwę w zbawianiu świata i obejrzeliśmy mecz - pisze Towarzystwo Kontrrewolucyjne.
Specyfika felietonowego okładania się kazałaby nam dziś szczegółowo odpowiedzieć na replikę Artura Pałygi pt. "Ano nie szata!". Nie mamy już jednak sił tłumaczyć rzeczy elementarnych: czym jest manifest, do czego zobowiązuje jego forma i po co się go pisze. Klarować, że to MY chcemy robić teatr opowiadający, a nie że CAŁY teatr ma taki być itd. Nie ma sensu parafrazować Manifestu - każdy może go sobie przeczytać, porównać z analizą Pałygi i samodzielnie wyciągnąć wnioski. A poza wszystkim nie jesteśmy w stanie wygrać zmagań dowcipem, skoro z drugiej strony padają wyrafinowane żarty w stylu tego o ZOMO (A może to jakaś grupa teatralna? Coś nam umknęło w historii teatru?). Zrobiliśmy więc sobie przerwę w zbawianiu świata i obejrzeliśmy mecz. Barça wygrała kolejny mecz. W sumie to Messi wygrał sposobem, ale za to jakim! Żałujcie, jeśli nie widzieliście. Jest coś takiego w Barcelonie, że nawet gdy Messi strzela 4 gole w jednym m