Pod koniec czerwca w warszawskim Teatrze Powszechnym odbyty się pokazy gościnnego spektaklu Olivera Frljicia "Drugie wygnanie". Wielki skandalista znowu zawitał nad Wisłę - pisze Tomasz Miłkowski w Dzienniku Trybuna.
Spektakl został przygotowany przez artystę z zespołem aktorów Teatru Narodowego w Mannheim. Nie mógł być zrealizowany w Chorwacji, ponieważ z Chorwacji Frljić został uroczyście wygnany - patronowało temu Zgromadzenie Narodowe, które potępiło w specjalnej uchwale poczynania reżysera mającego wedle polityków godzić w istotne interesy narodowe. I o tym właśnie jest spektakl, w którym opowiada się, jak to Frlijć godzi w interesy, zresztą nie tylko on. Jak się okazuje, także aktorzy z Mannheim, wywodzący się z różnych stron, między innymi z krajów byłej Jugosławii najwyraźniej "godzą". W ich życiorysach także nie brakuje symptomatycznych oznak "godzenia w żywotne interesy". Na indeksie Pikanterii temu spektaklowi dodaje fakt, że Frljić już dwadzieścia lat temu poszukiwał azylu w Niemczech, bo już wtedy uważano go w ojczyźnie za człowieka niepożądanego. Urodzony pacyfista nie mógł solidaryzować się z żadną ze stron w etnicznych por