Trzy lata temu Jerzy {#os#1115}Jarocki{/#} wyreżyserował we Wrocławiu {#re#8160}Płatonowa{/#} Czechowa. Skreślił wtedy trzeci akt, rozgrywający się w szkole, gdzie wiejskiego nauczyciela Płatonowa nachodzą rozkochane w nim kobiety. W tamtym pierwszym Płatonowie o miłości tylko mówiono - dużo, pięknie i paskudnie także. Potem przyszło nieszczęście, spłonął Teatr Polski. Płatonow tułał się po obcych scenach, podziwiany, uznany za najlepsze przedstawienie sezonu. Teraz na malutkiej scenie Teatru Kameralnego powrócił Jarocki do wczesnego dramatu Czechowa i wyrzuconego niegdyś fragmentu. I tak powstał "Płatonow - Akt pominięty", przedstawienie wybitne, przejmujące i śmieszne zarazem, mądre, o wielkiej teatralnej urodzie, co na naszych scenach jest równie rzadkie, jak polski polityk bez brody. Oto szkolna klasa. Z tyłu ławki spiętrzone aż pod sufit, przykryte burym materiałem, niepotrzebne. Pozostawiono tylko przyrządy do
Tytuł oryginalny
Drugi Płatonow Jarockiego
Źródło:
Materiał nadesłany
Wiadomości Kulturalne nr 21