"Umarłe miasto" Ericha Korngolda w reż. Mariusza Trelińskiego w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Kamila Łapicka w tygodniku wSieci.
"Umarłe miasto" to nowa premiera w reżyserii Mariusza Trelińskiego. 10 czerwca 2017 r. na scenie Teatru Wielkiego-Opery Narodowej wybrzmiały mroczne nuty Ericha Wolfganga Korngolda napisane niemal sto lat temu. W umarłym mieście, Brugii, stoi dom, w którym czas się zatrzymał po śmierci Marie. Jej mąż Paul wciąż żyje przeszłością. Kiedy w jego życiu zjawia się tancerka Marietta, Paul szuka w niej obrazu zmarłej żony i jest bliski pomieszania zmysłów. Pojawiają się miłosne halucynacje i pachnie zbrodnią. Fabuła rodem z kina grozy pasuje idealnie do stylistyki Trelińskiego, który przyznaje się do inspiracji "Zawrotem głowy" i "Psychozą" Hitchcocka. Jest na scenie wiele elementów filmowego świata, bliskiego także Korngoldowi, który już po napisaniu "Die tote Stadt", które pozostało jego najsłynniejszym dziełem, komponował muzykę do hollywoodzkich filmów. W spektaklu możemy usłyszeć znakomite polskie głosy, m.in. Michała Partyki i Jacka