"Śmierć i dziewczyna" w reż. Marka Wortmana w Teatrze im. Jaracza w Olsztynie. Pisze Beata Waś w Gazecie Olsztyńskiej.
Thriller? Nie do końca, ale na pewno "Śmierć i dziewczyna" (premiera odbyła się w sobotę w Teatrze im. S. Jaracza, reż. Marek Wortman) to spektakl poruszający, momentami przyprawiający o dreszcze. Ariel Dorfrnan w swej sztuce powraca do czasów terroru i zbrodni, dokonywanych w Chile przez siepaczy gen. Pinocheta. Pod jednym dachem, po latach, spotyka się doktor Miranda (gościnnie Rafał Walentowicz), asystujący brutalnym przesłuchiwaniem więźniów politycznych oraz represjonowana Paulina (Agnieszka Grzybowska). Dla kobiety, która po latach nie potrafi otrząsnąć się z koszmaru, to okazja do zemsty i wymierzenia sprawiedliwości. Jej mąż, polityk (Artur Steranko), nie potrafi opowiedzieć się jednoznacznie po którejś ze stron dramatu. Złożoność natury ludzkiej najlepiej oddaje tu postać doktora Mirandy, łączącego w sobie cechy dewianta, wrażliwego melomana, tchórza i manipulanta. Paulina zmienia się z niewinnej, potrzebującej opieki kobiety, w zd