Poniedziałkowy Teatr Telewizji przedstawił sztukę pt. "Matka" Stanisława Ignacego Witkiewicza w wykonaniu aktorów krakowskich, skupionych w zespole Starego Teatru; rzecz reżyserował Jerzy Jarocki. Wiadomo, jakim dziś powodzeniem cieszy się twórczość autora "Szewców" i dlatego zastanawia powszechne, banalne odczytywanie jego tekstów. Publiczność zgromadzona przed ekranem telewizora mierzy bowiem dramat Witkacego kryteriami słusznymi dla realizmu; w gruncie rzeczy, tylko, profesjonalni humaniści są przygotowani do obcowania z groteską tak nasyconą wątkami filozoficznymi. Jeśli ktoś jednak uważniej obserwowałby naszą rzeczywistość, mógłby bez trudu znaleźć porozumienie z Witkacym, a nawet dotarłby do sedna jego metafizyki. Spektakl ów zaprezentowano niebanalnie, a przy ogólnopolskim zasięgu I programu można przypuszczać, że słowo Witkacego dotarło pod strzechy. Konwencja groteski pozwala zmieścić w godzinnym widowisku kwestie odległe i pozorni
Tytuł oryginalny
Drapieżnik Witkacy
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik Powszechny nr 9